Magda POTRAFI doskonale SŁUCHAĆ, zadawać CELNE pytania - na które nie zawsze chcę odpowiadać, bo są niewygodne, ale POTRZEBUJĘ na nie odpowiedzi

Karolina

Kiedy usłyszałam diagnozę, że mam nowotwór - mój świat się skończył. Mówienie o leczeniu było abstrakcją dla mnie. Byłam przerażona. I nie chciałam wyjść z czarnej dziury. Już po pierwszym spotkaniu z panią Magdą wróciło trzeźwe myślenie, po drugim spotkaniu wiedziałam, że świat idzie dalej a ja z nim, a po 3,4,5 spotkaniu spokojnie zasypiałam, żeby na drugi dzień znowu mieć siłę na leczenie.

Jola

Mój tato ciężko zachorował. Lekarze nie dawali szans. Nie potrafiłam się z tym pogodzić.

Dlatego nie potrafiłam się z nim pożegnać, bo cały czas chciałam leczenia, które już nie działało. I on też już wiedział, że leczenie nie działa. Na spotkaniu z panią Magdą zrozumiałam, że mój Tato potrzebuje pożegnania i rozmowy o tym a nie unikania tematu o śmierci I tak było. Umierał w spokoju z delikatnym uśmiechem i wcześniej miał czas powiedzieć mi, że cieszy się, że to zrozumiałam i może się ze mną świadomie pożegnać. Gdyby nie pani Magda nie byłabym w stanie tego przeżyć.

Katarzyna